Mijamy się, uśmiechasz się do mnie i przelotnie chwytasz moją dłoń. Jesteś tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Patrzę Ci w oczy i wiem, że w tej chwili skoczyłabym za nimi w ogień. Twój jeden uśmiech sprawia, że zapominam o wszystkim co dzieje się dookoła mnie. Nikt inny mnie tak nie denerwuje, ale to tylko oznaka jak bardzo nam na sobie zależy. Teraz stoję przed tobą i wiem, że gdzieś w środku czujemy to samo, ale żadne z nas się do tego nie przyzna. Fałszywa duma nie pozwala na chwilę szczerości. Być może potrzebujemy czasu, jednak nasz bardzo szybko zbliża się ku końcowi. Wiemy o sobie tak wiele, a jednak to wciąż za mało, żeby zbliżyć się do siebie choćby na milimetr. Bo moje serce wciąż podąża za niewłaściwym głosem. Głosem, którego nie jestem w stanie uciszyć...
Wzięło mnie na pisanie o uczuciach, czy moich tego nie wiem. Być może ten temat jest mi bliski a może to tylko kolejny mój wymysł. To chyba faktycznie prawda, że ludzie lubią wszystko komplikować, pomimo, że lubią klarowne sytuacje. Powinniśmy przede wszystkim zadać sobie bardzo ważne pytanie: CZYM JEST MIŁOŚĆ? I nie przejmować się tym, że pewnie nie znamy na nie odpowiedzi, prawdopodobnie nikt jej nie zna. Ustalmy swoją własną definicje miłości. Definicję płynącą prosto z serca i starajmy się żyć zgodnie z nią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz