wtorek, 7 kwietnia 2015

Dzisiaj przeglądając internety znalazłam pewnego posta, który rzucił mnie na te moje chore kolana. Przeczytajcie:

" Miałem dziewczyne byłem z nią rok i 2 miesiące nie zawsze było kolorowo 
Kłóciliśmy się często z powodu mojej zazdrości dopiero po czasie zrozumialem jak zobaczylem ze ją trace. Poznaliśmy się dość szybko przeprowadziłem się , odrazu wpadła mi w oko , po jakimś czasie odważyłem się do niej napisać pahh pierwsze spotkanie , juz od początku wiedzialem ze to ona. 
Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwile było nam razem super. Puszczałem naszą wspólną piosenke Presenger Let her go i dzięki temu kazde moje wspomnienie wraca do mnie kazda chwila która wywołała na mojej twarzy szczery uśmiech niczego więcej nie potrzebowałem. Starałem się ją traktować jak księżniczke kupowałem jej kwiaty, gotowałem spagetti kupowałem wino siedzieliśmy i wspólnie cieszyliśmy sie sobą. Jak sobie przypomne jej wyraz twarzy i jej piękne oczy gdy dałem jej pierwszy raz bukiet kwiatów. Zawsze słodko wyglądała jak spała lubiałem patrzeć na nią w nocy i smyrać po dłoni , i mówić do niej jak spała. Zawsze była dla mnie czuła lepszej kobiety nie mogłem sobie wyobrazić była najlepsza najwspanialsza najwazniejsza w moim życiu. Zawsze była przy mnie jak potrzebowałem pomocy nawet w najgorszych sytuacjach w moim zyciu zawsze dzięki niej pojawiał sie uśmiech na mojej twarzy. Naprawde o niczym wiecej nie myślałem tylko o niej , tak mi zawróciła w głowie. Dziś już wiem że jedna osoba potrafi zmienić całe życie. W tym momencie Ja bym chciał przeprosić za wszystkie moje błedy nie ma ludzi idealnych wiem o tym wiem że moja wina cóż wiecej moge zrobić. Z całego mojego serca przepraszam, i prosze o ostatnią szanse obiecuje juz nie zawiode... "


Powiedzcie mi gdzie są teraz tacy mężczyźni? Facet, który w taki sposób wypowiada się o swojej kobiecie to chyba najwięszy skarb, dodatkowo potrafi się przyznać do błędu. 
A wy co myślicie? Czy spotkałyście kiedyś kogoś takiego? I czy waszym zdaniem zasługuje na drugą szansę? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz