piątek, 21 lutego 2014

Było idealnie, zbyt idealnie

Tak jak mówi tytuł posta było zbyt idealnie. Tysiące przegadanych godzin, zarwane noce na rozmowy, wyznania miłości. Wydawało mi się, że wiem o nim wszystko, że nareszcie jestem szczęśliwa. Kolejne spotkania tak bardzo oczekiwane, kilometry nie miały znaczenia. Do dzisiaj. Siedzenie na kanapie i oglądanie jakiejś głupiej komedii i prośba gdy szedł do łazienki "odpisz Pawłowi bo się dobija" po czym podał mi telefon. Włączyłam skrzynkę tylko w celu odpisania i doznałam szoku. Cała skrzynka zapełniona tekstami tylu kocham, tęsknie, czekam aż przyjedziesz. W życiu nie widziałam tylu damskich imion na raz. Znowu dałam się nabrać na te durne bajeczki o udanych związkach na odległość. Jak mogłam być tak naiwna? To boli, znowu boli.
Czy to zawsze musi się tak samo kończyć? Mam już dosyć.
Chcę zamknąć oczy i wymazać wszystkie wspomnienia z nim związane. Było zbyt idealnie by mogło to być prawdziwe. Takich facetów wypadało by powiesić na suchej gałęzi za pewną część ciała.
To koniec! Obiecuje sobie to poraz ostatni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz